|
Nie kuś mnie !!! |
Dziś rano wybrałam się na targ i kupiłam piękne maliny.
A, że w pracy ostatnio mowa była o tartach, to postanowiłam ją zrobić. Zwłaszcza, że miałam dziś wspólnika zbrodni - moją kochaną Michiru - to dla niej to ciasto.
Mirella bardzo mi dzielnie pomagała:
|
Ostatnia malinka |
|
Przyklepać?
|
NIEEEE!!!
|
A co? Przecież spadną.
|
NIE SPADNĄ - POLEJEMY JE GALARETKĄ.
|
Ale ładnie wyglądają i pachną |
|
Czy to całe ciasto tylko dla nas?
|
NIE, BĘDZIEMY MIAŁY GOŚCIA.
|
Ja nie zjem dużo. |
|
Ale na jedną się skuszę zanim je polejesz ;) |
I TA DA !!!
|
Malfrue: moja pierwsza tarta :) |
Może nie była najdoskonalsza, ale powiem jedno: została 1/4 ciasta :P
I wszystko to poszło w przeciągu 5 minut, na dwie kobitki ( oczywiście obie na diecie ;).
Pozdrawiam was słodziutko :)
Mirellka jest cudna dziewczynka!!!Tarta napewno byla przepyszna???!!!!A baletnica -fenomenalna.Buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki :D Uwielbiam moją małą Mirellkę:) A tarta... hmm następna będzie jeszcze lepsza ;)
Usuńmniam, ale bym zjadła kawałek :) Pyszności. Mirella jest fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńTarta nie jest trudna do zrobienia, ale ma jedną wadę: za szybko znika ;)Dzięki :)
Usuńno nie powiem, bo ślinka mi pociekła...Mirelka się wystroiła do pomagania :) Piękna kreacja. Podoba mi się jej wig. A jak tam ten nowy uszyty przez ciebie?
OdpowiedzUsuńbtw...weryfikacja dobija...nigdy nie udaje mi się wpisać poprawnie za pierwszym razem
Dzięki
UsuńHehe, mi też często się nie udaje. Właściwie to ten wig, jest tym nowym, który zrobiłam. I to kurcze trzeci już. Ale ja wigi kleję, bo są bardziej wytrzymałe. W zakładce MY DOLLS możesz zobaczyć przemiany. A właśnie muszę uzupełnić.
O nie jestem głodna :(
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda.
Śliczna masz tą lalunie :>
Tartę polecam :) i dziękuję :)
UsuńTeż bym zjadła taka tartę :-) i też jestem na diecie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
To ciacho nie sprzyja diecie :( Pozdrówki:)
Usuńpuk puk? czy wy dziewczynki tam jesteście? a może maliny były usypiające? pobudka !! Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że wszystko ok :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy, jesteśmy, tylko do tej pory byłam bardzo zajęta. Już w weekend postaram się o wpis. Dzięki za troskę :)
Usuń