niedziela, 8 marca 2015

Mulatka

Wybaczcie, że tak mało ostatnio wstawiam i komentuję.
Niestety choróbska mnie ostatnio nękają i wymuszają leżakowanie.
Mam jednak nadzieję, że jestem już na dobrej drodze do wyzdrowienia.
Czas nagli do Blythconu (zlot posiadaczy i miłośników lalek Blythe- 11.04- Warszawa), a tu jeszcze niewiele przygotowane. Z lalek ukończonych, takich które mogłabym zabrać to tylko Icy. Zatem trzeba podgonić trochę. A przede wszystkim zrobić jedyną oryginałkę jaką posiadam- Lorsheck Molseh. Jecci 5 to już raczej nie zdążę.
Na szczęście udało mi się ukończyć jedną z nowych lalek.
Jeśli ktoś nie widział, to oznajmiam, kupiłam nową Factory Blythe o przepięknym kolorze skóry :)
Śliczna Mulatka.




W porównaniu z inna factorką.

Oryginalne oczka- całkiem ładne.

To pierwsza factorka, jaką robiłam.
Uwagi:
Jakość plastiku świetna. Pięknie się w nim rzeźbi. Oczka wychodzą bez problemów. To samo ze skalpem. Nie ma problemu z rozłożeniem głowy. Po prostu nic nie jest klejone jak w oryginałach.
Jakość włosów- bardzo dobra. Wig jest bardzo gruby i solidny. Łatwo się rozczesuje i nie plącze.
Takie Factorki, ooo tak, polecam :)

A teraz mała przemiana:
Wszystkie oczka ręcznie malowane. Te cudne, lazurowe od Malkamy






Debra (w myślach): I co tak gwiazdorzysz? Malfrue już ostrzy sobie ząbki na kolejną lalkę. Tylko mnie na prawdę kocha i nie sprzeda :P

No i rodzinna foteczka.

No to czyli moja Blajatkowa rodzinka się powiększyła :)

Pozdrawiam Was serdecznie i wszystkim choruszkom zdrowia życzę :)
Byle do wiosny ;)


18 komentarzy:

  1. Zdjęcia Twojej Blajtkowej rodzinki obejrzałam jak zwykle z wielką przyjemnością :)
    Serdecznie pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No faktycznie, wygląda jak po długich wakacjach na słonecznej wyspie! Debra bać się nie musi, ale iskierka zazdrości czai się gdzieś w jej ślicznych chipach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym chciała taką opaleniznę ;)
      A Debra może mieć obawy, ale akurat nie o Mulatkę ;)
      Już wkrótce pokażę o kogo chodzi :)

      Usuń
  3. Wygląda fantastycznie :) bardzo, ale to bardzo mi się podoba ta karmelowa panna ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oryginalna lala też wyglądała ładnie, ale po Twojej przemianie po prostu jest fantastyczna !!!
    Mam świeżo nabytą Blythe o takim samym kolorze skóry. Zastanawiałam się, gdzie by ją tu wysłać na malowanie i już wiem ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. mulatki mnie fascynują bardzo. Pięknie dopieściłaś swoją, wygląda rewelacyjnie. A dwukolorowe piegi dodają niesamowitego uroku. No i ten miodowo złoty kolor opalenizny i włosków, no boski.Ostatnie zdjęcie bombowe, cała rodzinka świetna.
    Pozdrowionka i zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miodowa panienka - miodzio!
    zwłaszcza w szarej czapeczce -
    ale Debra i tak najwspanialsza!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo cudo cudoooooooo! Ja też mam upatrzoną opaloną factory Blythe, ale na razie muszę sobie zrobić przerwę w nabywaniu nowych wielkogłowych. Obiecałam sobie, że moje trzy pannice wystarczą mi co najmniej do końca tego roku. :) :) :) Zobaczymy...
    Do zobaczenia na Blythecon Polska!!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Oj ciężkie to postanowienie, zwłaszcza, że to początek roku :( Życzę wytrwałości :)
      Do zobaczenia :D !!!!

      Usuń
    2. Dziękuję! Zobaczymy, czy wytrzymam. :)
      Do zobaczonka!

      Usuń
  8. Dziwne, że do tej pory Nie miałam Cię w obserwowanych blogach ale już to nadrobiłam ;-)
    Mulatka z pod Twojej ręki to jedna z najładniejszych panienek jakie widziałam :) Szkoda, że ze mną nie zamieszka ale może kiedyś zrobisz jeszcze ładniejszą :)

    OdpowiedzUsuń