1. Rozkręciłam lalkę, ustawiłam na w miarę stabilnym podłożu ( kieliszek do jajka).
2. Główkę nakryłam folia spożywczą i założyłam gumkę.
3. Folie posmarowałam klejem VIKOL TOTAL, mój ulubiony, bo po wyschnięciu robi się całkowicie przezroczysty i nie pozostawia zabrudzeń.
4. Na jeszcze nie do końca wyschnięty klej nałożyłam kawałek rajstopy i również założyłam na szyje gumkę.
Całość ponownie przesmarowałam klejem, na wysokości jak mają być włosy.
Odczekałam aż klej zaschnie.
wig klejony - początek |
5. W międzyczasie jak klej schnął przygotowałam pasma włosów. Do tego wykorzystałam pozostałe włosy z poprzedniego wigu. Włosy już nie miały taśmy, ale to może i lepiej, bo ktoś kto tworzył tą dopinkę nie wykazał się wyobraźnią i do brązoworudych włosów doszył taśmę, za pomocą beżowej nici, która strasznie jest widoczna.
Żeby włosy nie rozsypywały się wszędzie, podkleiłam je.
Małą kępki włosów przykładałam do foli ( łatwo je wtedy odkleić ) i smarowałam klejem to z jednej, to z drugiej strony i tak zostawiałam.
Pasma włosów przygotowane do wiga. |
Można włosy troszkę wyrównać:
Końcówki pasma można wyrównać. |
A potem przyklejać:
Pierwsze pasma klejonego wigu. |
6. Zaczęłam przyklejanie od rzędu na tyle głowy. Potem jeden rządek z przodu ( grzywka), a potem już dookoła aż do czubka. Dobrze jest pilnować wysokości smarowania, żeby wszystko było na jednym poziomie. Wtedy nie widać śladów klejenia. Oczywiście za nim się przyklei kolejny rząd włosów, poprzedni musi dobrze wyschnąć, bo inaczej włosy się pokleją i będą brzydko wyglądały.
Stopniowo doklejam kolejne warstwy. |
Najtrudniejszy koniec. |
Najtrudniejszy jest dla mnie koniec. Trzeba to jakoś wykończyć.
Ostatnia warstwa. |
Dokleiłam dwa pasma na czubek i zagięłam włosy w dół kiedy klej był na wpół zaschnięty. Włos częściowo przywarły do spodu i się ładnie trzymają. Kiedy już wszystko wyschło poprzednią warstwę również zagięłam w dół i tym sposobem nie widać śladów klejenia.
Skończony wig. |
I jeszcze jedna uwaga:
Dobrze żeby wszystkie włosy były jednakowej długości, bo potem wystają.
Zrobienie całego wiga zajęło mi ok. 7 godzin. Z czego większość czasu to schnięcie kleju, a warstw jego było całe mnóstwo, tak że cały wig schnął jeszcze przez kolejne dwa dni. Póki jeszcze był w miarę miękki zdjęłam go i poobcinałam brzegi. Folia bez problemu się odkleiła od rajstopy. Teraz wig jest sztywny i idealnie dopasowany do główki.
A tu sesja w nowym wigu mojej Mirelli:
Mirella w nowym wigu - rozpuszczone włosy. |
Długie włosy są ciężkie :) |
W takich długich włosach zyskała nowe proporcje. |
Sesyjka była już wcześniej na: http://malfrue.pinger.pl/
ale nie chciałam, żeby tak ważne wydarzenie ominęło Bloggera :)
Jaki świetny wyszedł *u*
OdpowiedzUsuńwowow,świetnie wyszło! nie znałam tej metody!
OdpowiedzUsuńDziękuję że zrobiłaś ten tutorial, bardzo mi sie przyda :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny. Wig ma już miesiąc i muszę przyznać, że nic się z nim nie dzieje. włosy trzymają się podłoża:) Jedno co mogę dodać to nie należy przesadzać z ilością włosów, bo wig staje się wtedy ciężki.
OdpowiedzUsuń:) genialny pomysł przerobiłam wiga Mili tego brązowego .Wyszedł genialnie bardzo Ci dziękuje pomogłaś mi bardzo tym postem.A masz rację szyty strasznie wyłazi:))))))
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszę się, że pomogłam. Mnie też te wychodzące włosy irytowały.
Usuńdobry patent!
OdpowiedzUsuń