niedziela, 17 listopada 2013

Adopcja elfa


Jak już pisałam, jeden z moich elfów znalazł nowy dom.
Moja Liv została adoptowana.
Rina bardzo to przeżyła.
Na pożegnanie uszykowała jedną z maskotek, Panią Krystynę.
A ode mnie dostała poduszeczkę na drogę, co by jej główka w podróży nie ścierpła ;)

adopcja lalki
Rin: Zabierz Panią Krystynę i dbaj o siebie.


adopcja lalki
Liv: Jestem gotowa do drogi.


adopcja lalki
Liv: Żegnajcie, będę tęsknić.

My też będziemy :(
I to tyle w tym temacie.
Myślę, że trafiła w dobre ręce :)

P.S.
Moim marzeniem było, by mieć dwie lalki tego samego gatunku.
Teraz muszę ponownie złożyć zamówienie na Petit Fairy.

Pozdrawiam Was cieplutko :)

7 komentarzy:

  1. jakie ma smutne oczka...trochę szkoda się rozstawać, ale może ją jeszcze zobaczymy z jej nowego domku?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak bedziesz robic takie maciupkie cuda to nie wytrzymam. Chyba zachorowalam na amen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak, baaaardzo mi przypadły do gustu. Żeby nie kasa, to bym ich już z 10 miała. I każdy byłby inny, tyle pomysłów mi się na nie roi ;)

      Usuń
  3. Taka urocza c: Oby była dobrze traktowana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Liv jest naprawdę świetną lalką z pięknym makijażem ^^
    Powodzenia w nowym domku mała! <3
    Już czekam na kolejnego elfa

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku ona naprawde jest smutna :(:(:(

    OdpowiedzUsuń