środa, 20 listopada 2013

List od Luny


Spytacie, kto to Luna? 
Otóż, to była moja Petit Fairy - Liv, dostała nowe imię od nowej właścicielki.

mały elf
Rin czyta list od Luny



A oto list:

"Kochana Siostrzyczko!

Bardzo brakuje mi ciebie, wiele rzeczy muszę przełykać z trudem. Dziewczyny są starsze, a sama wiesz, że je jestem nieśmiała... Trochę się jeszcze boję. Od Dużej dostałam lampkę nocną i ponoć nie będę bała się w nocy wstawać... Z wielką nadzieją myślę, że odpiszesz mi i będziemy mogły ze sobą rozmawiać. Mam nadzieję, że tęsknisz tak samo jak ja. Pamiętasz jak bałam się Mirelli? Tu Caroline jest jeszcze większa, a Alison tej samej wielkości co Mirella. Mam nadzieję, że niedługo odpiszesz.Kochająca Luna."

Rin po przeczytaniu, troszkę się zmartwiła i postanowiła pocieszyć Lunę.

Chciała odpisać. 
Wzięła więc ołówek i...



mały elf
Mam ołówek, czy mogę tu napisać?

M: Nieee, tylko nie to.
     Proszę oto kartka, tutaj napisz.

mały elf
Pisanie listów wychodzi mi lepiej ołówkiem, bo w tym telefonie jakieś kafelki są.

A tutaj list do Luny:


"Kochana Luno
Jak cudownie otrzymać od ciebie ten list. 
Cieszę się, że dotarłaś szczęśliwie. 
Też za Tobą tęsknię. 
Bardzo podoba mi się Twój pokoik. I lampkę dostałaś? 
Ty to masz szczęście. I jak dużo masz zabawek :) 
Ja bawię się pilniczkiem, jak Malfrue nie patrzy. 
A jak poszła dziś do pracy, to zdjęłam włosy :D.
Ale widzę, że Tobie za to fryzurka się rozwiała.
Nie martw się innymi lalkami, na pewno Cię pokochają. 
Wystarczy, że zaczniesz śpiewać, tak jak byłyśmy razem. 
Mirella mówiła, że mocno wydajesz głos, nie wiem co to znaczy, a ty?
A jak te lalki są takie duże to może będą Cię nosić?
Napisz proszę jak Pani Krystyna? Czy poznała już Zbyszka? I jaki on jest? 
Całuję Cię mocno.
Twoja Rin"


Małe sprostowanie obie lalki nie umieją śpiewać, tak im się tylko wydaje. 
Tak na prawdę, to wyją jak małe wyjce :)



Pozdrawiam Was cieplutko:)



6 komentarzy:

  1. He he he. Małe wyjce? Lunuś właśnie czytała :) jutro na pewno odpisze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie to urocze :D
    na ostatnim zdjęciu tak smutno wyszła, jakby naprawdę tęskniła

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję małej Rin.Taki wielki smutas ją dorwał,ale Livka na pewno źle nie ma :) Tak samo jak Rin.Pisanie listów też może być przyjemnością.. zwłaszcza jak są pisane tycimi, malutkimi rączkami..^^ Ahhh.Muszę jeszcze przyznać ,że z Rin to łobuz..:) Nawet taki cukiereczek potrafi broić.♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale one są słodkie <3
    Biedaczki strasznie tęsknią, no ale niestety trochę minie zanim oswoją sie z nową sytuacją :(

    OdpowiedzUsuń