wtorek, 14 kwietnia 2015

Blythecon Polska 2015

Tyle pisałam od Blytheconie, że nie mogę nie wstawić posta z tej cudownej imprezy.
Pewnie już widzieliście relację u innych, a jeśli nie to zapraszam.
Tym wydarzeniem żyłam już kilka dobrych tygodni wcześniej.
Wszystko zostało podporządkowane właśnie niemu.

Otóż pierwszy zlot fanów i kolekcjonerów lalek Blythe w Polsce odbył się w Warszawie w dniu 11.04.2015 w Cafe Pineska, która uraczyła nas przepysznym jedzonkiem i trunkami.
Frekwencja dopisała, stawiło się wiele osób, znanych mi jedynie z sieci.
Miałyśmy okazję wreszcie poznać się osobiście. Atmosfera była przesympatyczna.
Wymieniałyśmy się doświadczeniami, poradami, jak i mogłyśmy pomacać prześliczne okazy naszych ukochanych lalek.
To wszystko sprawiło, że atmosfera stała się wręcz euforyczna ;)

Na Blythecon pojechały ze mną: Blythe - Gina, Icy doll- Lilu, Jecci Five-jeszcze bezimienna, i Blythe Factory mulatka- również bezimienna.
Debra nie została dopuszczona, ponieważ to podróbka lalek Blythe, pozostałe są uznawane na świecie za siostry lalki Blythe (oprócz Factory, która jest odpadem produkcyjnym oryginałów- z założenia ;).
Dosyć przynudzania teraz wstęp:

Debra: Gdzie jest ta Warszawa? Czemu ich tak długo nie ma?

Zauważyłyście tą maleńką laleczkę, to nieoczekiwany prezent made in Anaeska
Dziękuję Anetko, jest cuuuudowna i to "M" :) 
I tym sposobem lala dostała imię Manetka ;)

Debra: Jak myślisz Manetko, przywiozą mi coś dziewczyny?
Debra cały dzień wypatrywała swoich koleżanek, aż na wieczór się doczekała.

Witaj Debro!!! Mamy masę prezentów również dla ciebie :)
Debra: Wspaniale, że nareszcie jesteście. Ale dziewczyny, a gdzie Mulatka? 
Tak, tak... Pojechały cztery, wróciły trzy. Mulatka znalazła nowy domek, za co jestem bardzo wdzięczna- pozdrawiamy Agnieszkę :)

Trzej Muszkieterowie :)
Icy straciła swoją bluzę, na rzecz innej wspaniałej koleżankiNawet nie zdążyłam jej sfotografować.
Ale za to przywiozłyśmy masę pięknych rzeczy.


To kosztowności jakie przywiozłam z imprezy.
Tak, obłowiłam się ;)

A  takie gadżety znalazłyśmy w torebeczce eventowej, przygotowanej dla każdego uczestnika.
W następnych postach pokażę te cudowności.
A teraz trochę fotek lalkowych z samego Blytheconu.
































No i gwiazda tegorocznego Blytheconu- nasza Miss:


Oczywiście zaaferowana całą sytuacją, nie zrobiłam zdjęć moim lalkom. 
Dlatego pozwoliłam sobie umieścić w tym miejscu 2 fotki od Joasi, na dowód tego, że też tam były.


Inka Joasi i moje Icy, Factory i z tyłu kuka Jecci5


Jecci5 i Factory


Miałyśmy też taki cudowny kącik

Weź za darmo

oraz taki

Sklepik

a na deser Loterrrria:

Loteria- Autorem tego zdjęcia jest również Joasia, bo na moim byli ludzie ;)
Sama nie wiem co lepsze, dawanie czy dostawanie. 
I jedno i drugie sprawia olbrzymią przyjemność.

To był cudownie spędzony czas, który minął zanim się obejrzałyśmy.
Oby równie szybko upłynął do następnego Blytheconu.

I z tego też miejsca pragnę serdecznie podziękować za wspaniałą organizację imprezy Kasi i Honoracie oraz za wspaniałe gadżety Adze i Agacie.
A wszystkich uczestników serdecznie pozdrowić.
Już za wami tęsknię.

P.S.
Również bardzo dziękuję za zakupy w moim sklepiku. Mam nadzieję, że ubranka się dobrze sprawują.
A ponieważ w kwietniu mija drugi rok bloga, wkrótce przygotuję rocznicowe candy z paką ubranek do zgarnięcia:)
Wypatrujcie ;)








10 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia do mnie własnie idzie Basaak mam zamiar wszczepić jej nowe ciałko i całą buźkę, Debra będzie moją inspiracją :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała relacja!!! Niebawem wrzucę coś u siebie. :)
    Kochana Debra! <3 Widać, że jest bardzo zadowolona z podarunków i z powrotu dziewczyn.
    To był cudowny czas, dzięki za super zabawę! Fajnie, że mogłyśmy się poznać i "poblajtować" na żywo. Ja też już tęsknię. :)
    Moje dziewczyny pozdrawiają! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. aż mi się żal zrobiło Debry - tyle godzin w napięciu -
    groza!!! a przecież to taka wdzięczna panienka - ale
    cóż, zasady są zasadami i trzeba je uszanować :D

    Jecci5 wygląda jak Śnieżka - urocza! kociak w plecaku rudej mnie
    rozwalił - a oprócz 6 paskudek - chyba siódma mogła się chełpić
    nowym dojrzalszym ciałkiem?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile różności, niemal jak sklep ze słodyczami ;) widać, że impreza udana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne wspomnienia na pewno ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Same ślicznotki :) znam przynajmniej jedną osóbkę która miałaby klopot z wyborem tej jednej najfajniejszej :)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę,że impreza bardzo udana, ale nie miałam wątpliwości, że tak będzie :)
    Taka różnorodność plastikowych uczestniczek na pewno była problemem wyboru tej naj..., ale myślę, że decyzja była trafna. Z drugiej strony trudno odmówić oryginalności każdej lalce.
    Poza tym tyle ciekawych atrakcji dodatkowych, tylko podziwiać :)
    Fajna relacja z super spotkania, pozdrawiam serdecznie :)))
    Fajna relacja

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna relacja, zawsze miło wrócić do wspomnień ... bo to już ... tydzień minął?! ale akumulatory nadal naładowane :) a to najważniejsze !!!
    Dabra biedna została w domku :( a mówiłam CI ... weź ja ze sobą! Dziewczyna jest po wizycie w najlepszej klinice plastycznej to nikt by się nie kapnął, a ile nowych koleżanek by poznała!! Może na początku z torby by na blajtowy świat z nieśmiałością kukała, ale myślę, że po krótkiej chwili mogłaby dołączyć do reszty :)
    Malfrue to przede wszystkim ja dziękuję za przemile spędzony czas na pogaduchach i blajtowaniu :) Twoje dziewczyny są rewelacyjne i w tym miejscu wszystkie je pozdrawiamy, właścicielkę również!! a kto pozdrawia? oczywiście ja, Matylda i jej nowa opalona koleżanka :) Buziaki ogromne!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna impreza, szkoda mi tylko bardzo Basaaków. Rozumiem hermetyczne Blajtowe środowisko, nobilitację powodowaną faktem posiadania czegoś z metką Takara, ale mimo że fejki to to też są takie kochane stworki, i mogą sprawić mnóstwo radości:)

    OdpowiedzUsuń